17.10.2023

ŚLADAMI ŁÓDZKIEGO KAPITALIZMU

Łódź, jakiej być może nie znacie. Miasto powstałe z niczego a raczej z niesamowitej kreatywności, pasji i niebywałych zdolności „lodzermenschów”, którzy nie tylko uwierzyli, że „nie mają nic, czyli w sam raz tyle, żeby budować fabryki”. Księży Młyn to jedyne tego typu miejsce w Europie, gdzie zachowała się największa w Polsce (a pewnie nie tylko) przędzalnia Karola Scheiblera, najbogatszego łódzkiego fabrykanta. Skromne 20 tys. rubli potrafił pomnożyć do 15 mln a jego imperium po połączeniu z posiadłościami Grohmanów nie miało sobie równych. Historię ich rodów, dzieje Oskara Kohna, który z ubogiego handlarza snującego się po Starym Mieście z workiem szmat na plecach wyrósł na czołowego widzewskiego fabrykanta i właściciela willi na ul. Targowej (dzisiejsza, legendarna już „filmówka”) i inne opowieści zmarznięta klasa VIIa poznała w czasie dzisiejszego spaceru od starej tkalni i pałacu Scheiblera przy Wodnym Rynku przy „parku Kwela”, przez Beczki Grohmana na Targowej, stary dom i willę Grohmanów przy ul. Tylnej, cały monumentalny kompleks fabryczny, największą remizę, sklep, szkołę przyfabryczną aż po „famuły” – piętrowe, ceglane domy zbudowane na Księżym Młynie dla „robotników od Scheiblera”. Tutaj czas się zatrzymał i można historię podglądać na żywo.  Nie znaliście? A przecież to tylko 40 km od Ujazdu.


Wyszukiwarka